Archiwum 06 lutego 2005


lut 06 2005 "Samotnie - ty tu, ja tam usiądźmy przy...
Komentarze: 7

kompleksy witajcie!jak niemiło was znowu widzieć...

ostatnio mi...jakoś...tak nietypowo...nietypowo negatywnie. często mam łzy w oczach bez zadnego, lub z byle powodu...ledwo powstrzymuję potężny wybuch płaczu. nie jest mi źle czy smutno. tylko jakoś dziwnie...i te łzy...nie wiem czemu. a może wiem tylko nie chcę sie przyznac przed sobą.

z kimś bliskim kryzys. nawet nie mam ochoty na tłumaczenie mu co jest "źle". nie chce chyba żeby było dobrze. a i tak będzie.

z pewnym wnioskiem musze poczekać do jutra. oby to co widziałam wczoraj gdy zamknęłam oczy było jednorazowe. bo czy mozna wrócić do czegoś do czego wracało się wiele razy ale raz wreszcie odeszło się"definitywnie"? a tego co widziałam wczoraj nigdy wczesniej widziec nie umiałam...pomimo chęci.więc?

ostatnio myślałam nad tym, że..zakładając, że jednak ktos czyta to co pisze...zapewne stwarza sobie obraz chyba niemal całkowicie innej osoby codzinnej.inaczej ubierającej się(tego jestem pewna całkowicie), wygldającej, zachowującej się...więc...czy to ma sens?

sensitive_soul : :