Archiwum lipiec 2004


lip 14 2004 ostatnia nota(przynajmniej dopóki nie wróce=))...
Komentarze: 3

eh...jutro obóz...cholera...musze wstać ok.5 a teraz nawet nie jestem spakowana=/ w każdym razie z obozu(jak przeżyje) od razu jade do mojego "2 domu" na tzw."turystycznej wsi"(teraz to to można tak samo nazwać wsią jak mnie świetą)...czyli po prostu tam gdzie co roq=) jakoś ostatnio zrozumiałam coś b.ważnego...taki prosty wniosek,a taki znaczący...i pomyśleć ze jakoś nigdy przedtem mi to na myśl nie przyszło...niom w końcu najprostsze rozwiązania najtrudniej wymyślić...mianowicie doszłam do wielce budujacego wniosq, że musze sie pogodzic z pewna myslą, a raczej z pewnymi myślami...prosta(choc wcale nie mała) rzecz a cieszy=P aaa...lece sie pakowac=/ (wracam ok.23/26 sierpnia)

sensitive_soul : :
lip 10 2004 a nie wiem
Komentarze: 1

coś tam sobie w tej hiszpani przemyślałam...i np.zdałam sobie sprawe ze ja niby co raz wiecej rozumiem a to nic nie zmienia...hmm...rozumiem juz bardzo duzo...co,dlaczego,jak...ale to nic mi nie daje, nic to nie zmienia...tak jest zawsze?wiem jeszcze 1...nie uciekne...a...i zrozumiałam dlaczego..hmm...jak to ująć...chyba przytocze fargment piosenki zeby wytłumaczyc co mam na mysli"A kiedy znajdziesz w końcu siłę, by ze mną zawsze być, zostawię wtedy Cię..."dlaczego taka byłam/jestem dla facetów...wiem wreszcie czemu taka byłam(nie wiem czy nadla jestem) mimo ze wiem jak to jest...

sensitive_soul : :
lip 08 2004 "Kaststrofa nadfioletu"-Halina Snopkiewicz...
Komentarze: 0

"Tylko od kogo uciec,skoro jestem sama? Duży minus samotności. Powiedzmy "uciec od wszytskiego". To czasem wydaje mi się dosyć potętne i mimo braku pociechy, jaką inni czerpią z piękna lasu, tych szumów, poszumów, pierzastych chmur na niebie, fiotetowych zmierzchów, zachodów słońca, osłupień w pełni babiego lata,obserwacji czyżyków czy drozdów, majaczy mi się pole, gdzie zboże już skoszone, ułożone w grzeczne sterty, a ściernisko rozciąga się szeroko przede mną i idzie od niego do mnie cisza zaraźliwa, niosąca spokój, czyli stan mi nie znany, a w przeczuciu stan łaski jak wiara czy miłość"

"(...)i kiedyś może staniesz sie wiosną na ziemi już rozmiękłęj i nasłonecznionej i nie będziesz żadną siłą wypadkową działania kwarców i wszystkich innych stymulatorów, zapomnisz o sobie, czym byłaś, czym  jesteś, czym będziesz i coś, może ziemi zapach, może miauknięcie kota pozwoli ci zrozumieć, że jesteś maleńką cząstką ogromu, czegoś bez granic, czego nie obejmiesz, że jesteś pyłkiem, jakich...Więc nie masz się czym przejmować. Ale jesteś i to musisz wiedzieć, musisz temu sprostać."

"Choć przyjaźń ma początek spontaniczny, zasady zjawiają się później i ulegają najrozmaitszym modyfikacjom pod presją zdarzeń, czasu, okoliczności, neurastenii, prób, na jakie życie wystawia przyjaźń zbyt często."

"W każdej najmąrzejszej kobiecie tkwi potężna doza pospolitej idiotki"

"(...)życie powinno rozpadać się człowiekowi dopiero w momencie śmierci."

"W siebie można usiłować wejrzeć, jeśli się ma dosyć odporności, żeby wytrzymać to, co się zobaczy."

"(...)taki prawdziwy człowiek i on jeden, jedyny mógłby  być dla mnie światem całym i całym spokojem, jaki świat w sobie zawiera, całym szykiem świata i czarem świata, i elagancją, i tym wszytskim, co obiecuje ci chwila, w której otwierasz okna, a tu majowy dzień się rozpostarł i w liściach świeżo zielonych szumi dla ciebie ta tajemnica, należaca do wszytskich, ale wyłacznie do ciebie."

"Przecież istnieje to <<Coś- Co -By- Mogło- Być, co jest jedyną na świecie opoką, której możemy się czepiać wśród wirów nieznośnej rzeczywistości>>"

"Bo wiedziałam przecież, że coś ich od siebie odgradza, coś, czego nie mogą zwalczyć, zwalić, zburzyć zgruzgotać, ominąć, i że jest to coś trgicznego"

"Skoro już cie gwałcą, postaraj sie mieć z tego przyjemność"

"(...)wszytskiego nie przeżyjesz,ale i to co przeżyjesz, będzie życiem."

"(...) nie potrfi się ode mnie uwolnić, że choćby nawet przestał mnie kochać, będzie mu ciążyć,przytłaczać go świadomość Tego- Co - By- Mogło- Być, a taka świadomość, mit nie dosięgniety bez szansy na spowszechnienie, na zszarzenie,  na zwyczajnośc, jest trudniejsza do udźwigniecia, trudniej wyjść z tego niż z klęski, niż z rozczarowania."

 

to tylko niektóre sposród cytatów z tej ksiązki które mi sie podobaja. z posrod wyzej wyminionych 2 sa mi bardzo bliskie...2 inne tez, ale mniej...

sensitive_soul : :
lip 08 2004 I'm back...(from Hiszpania=))
Komentarze: 2

(napisze kilka not) wróciałam z Hiszpnii...przynajmniej sie troche opaliłam=P i chyba zrozumiałam kilka rzeczy...znów...ja ciagle cos nowego rozumiem a nic to nie zmienia...=/ jak ja współczuje tym hiszpańskim dziewczynom! wszyscy faceci wygladają tam jak...jak...niom...po prostu wg mnie każdy facet wyglada tam jak pedał...nie żebym miała coś przeciwko!(przeciez nawet podobno mam do takich słabość!)ale...po prostu to nie jest mój typ=/ zadnych blondynów...sami bruneci,włosy na żel, obcisłe bluzki, japonki, białe spodnie...no coments!!! zresztą w Monachium jest jescze gorzej...ale to co mi sie podoba własnie np. w Monachium to to że każdy moze tam wyglądać jak mu sie podoba,być ubrany jak chce i nikt na to nie zwraca uwagi...z 1 strony to dobrze z 2 jednak...ja staram sie byc oryginalna...tam bym nie była- tam wszyscy sa oryginalni, a raczej jak na nich po prostu- NORMALNI.gdyby tam ktoś wyszedł z majtkami na głowie nikt by nie zwróciał uwagi, ten kto by zauważył pomyslałby"miał po prostu ochote założyć majtki na głowe"co do samej Hiszpani...widoki podobne jak w Grecji, Chorwacji,we Włoszech,Francji itd...emm...chciałm tyle napisac i juz  nie pamiętam co=/ ehh...za tydzien wyjezdżam i wracam dopiero 24/26 sierpnia wtedy pewnie pojawia sie nowe noty(nie liczac tych w tym tygodniu)

sensitive_soul : :