Komentarze: 3
kolejny gorszy dzień.nawet łzy.długo.już lepiej.i już koniec.wystarczy."(...)spojrzeć prosto w słońce".tak...pomaga.tego nawet nie pominę."nowy rok"przeciez to tylko umowne.więc?ale..."przez ten rok bardzo się zmieniłam"więc moze to jednak coś?"w nowym roku postaram się być lepszym człowiekiem".i potem"udało mi się!"więc może to nawet jaka motywacja?może dla nielicznych.ale...to zawsze coś.właśnie.postanowienia...na ten rok miałam 19.nie wierzyłam w ich dotrzymanie/spełnienie/wykonanie/wprowadzenie w życie.i?12 na +.więc jednak...chyba mogę uznać to za doskonały wynik?tym bardzej, że to te ambitniejsze...a nawet nie miałam pojecia,że coś "spełniam"...a na ten rok?ostanio myśle,że nie mam co postanawiać. a może każdy ma? zastanowię się jeszcze.napewno nie chce by znów czas mijał...obok mnie.tak jak było z wiosną teraz."wiosna!niech wreszcie bedzie wiosna!"..."grusze przekwitły...mlecze są dmuchawcami..bez więdnie..." chce być w środku nie obok.