Komentarze: 12
wróciłam tak jakby-bo czułam ,że mnie nie było. więc. wróciłam niby choć nie wiem skąd i jak. nie istotne.
czy to normalne żeby głowa bolała nieustannie przez 5 dni? nie mam na nic siły. nawet na myślenie. 4 dni spędzone w łóżku niemal bez ruchu. jak zwykle nie wiadomo co mi jest. moje przypadłości przerastają lekarzy. przynajmniej nie jestem już julcią w czerwone kropki.miło.doprawdy.
potrzebuje dotyku.dotyku.dotyku.dotyku...jego...
wciąż się łudzę, że jestem wolna. żadnej zależności. nie masz mnie!nie masz!nie! masz do cholery...
nie potrafię pojąć istoty zmian w człowieku. i tego poczucia wyższości nad samym sobą. przecież to rok. tylko rok. a czuje, że zmieniłam wszystko. zminiłam? zminiło się. on zmienił. czas zmienił...i tak bez końca.
"wyrosłam z samej siebie- pomyślała gorzko. -obudziłam się z siebie wczorajszej."
nadal myśle. nie czuje w sobie tej agresji. może wróci. znów mam pretensje do siebie o użycie słowa "nienawiść"...
chyba mam pewne rozwiązanie. ale najpierw nauczę się siebie.