Komentarze: 4
natura...umiera...mam ochotę usiąśc i zapłakać nad tym...przez najbliższe kilka miesięcy kwiaty,kolorowe łąki,zieloną trawę- będe mogła oglądac tylko na zdjęciach...to jest mój jedyny poważniejszy problem.mimo że czuje, że potrzebuje śniegu i atmofery światecznej..a przecież ja świąt nie lubie...więc?nie wiem.jednocześnie myśle, że nie wytrzymam tych kilku miesięcy bez mozliwości siedzenia na zielonej trawie...bez tych wszystkich kolorów...z niemożnością zrobienia wianka...pohuśtania się na huśtawce...czuje, że nie wytrzymam tego nerwowo...i jednocześnie ta chęć śniegu i świąt,a 1 i 2 nie lubie przecież...
???