Komentarze: 6
ja z nim na trwie,leżymy, najlepiej wśród mleczy(tych kwitnacych i dmuchawców)za rękę,nad nami błekit nieba i my wsłuchani w siebie, śpiew ptaków, świerszczy i w świat.to tak mało, prawda?ale czy jest jakiś on, który marzy o tym samym?
te jesienne wieczory kojarzą mi się z tamtymi...pełnymi łez.jest tak inaczej.