Komentarze: 8
wreszcie musze to napisać.stopniowo od jakiś 4 miesięcy zdwałam sobie sprawe ze swojej wartości, a raczej powoli wyzbywałam się kompleksów.nie wszytskich oczywiscie.niektórych.chyba nauczyłam sie(a moze to on mnie nauczył)żyć w zgodzie z samą sobą.kiedys myslałam ze to niemozliwe.teraz widze ze to przychodzi z czasem.tak samo z siebie.a moze raczej przychodzi z kimś...o wiele łatwiej jest patrzeć w lustro z myśla"jestem taka.inna nie bede.niektorym sie taka podobam.wiec nie bede sie zminiac na siłe,bo wiem ze to i tak nic nie da"od tego chyba rzeczywiscie zalezy wiele.i tak jest o wiele łatwiej.i moge jesc bez konca=) (a i tak nie tyje...)