Archiwum 13 października 2004


paź 13 2004 właśnie sie śmieje=)cz.2
Komentarze: 5

tak...ale jednoczesnie odpływałam.śmieje się zawieszając w? nieświecie.nie umiem znaleść wyrazu.w...bardzo zapełnionej pustce uniemozliwiającej cokolwiek w większym nateżeniu.bo wracjac co zrobiłam przed chwila jakby znalazłam sie w tamtej rzeczywistosci a jej przeciez nie ma.i śmiech.taki głośny.i te moje ogromne oczy gdy się zawieszam.i gdzieś wewnatrz moze łzy.moze. nie wiem.jak mozna byc w czymś czego nie ma?chyba powoli sie otrząsam.wracam do tego co jest.znów śmiech, głośny śmiech.i czuje ze wybuchne.płaczem.zaraz ksiazka."katastrofa nadfioletu"bo wróciałam do niej.wczoraj.jakby dojrzałam do wrócenia.bo całkowicie otrzasnełam sie z czegos w co własnie wpadłam.teraz to pogłębie.pogłebie coś co bedzie tylko we mnie.bo tylko pisac tak potrafie i myslec.ale mówić nie.czemu znajdujac sie w innej przeszłosciowej rzeczywistosci, wszytsko wraca, to co było w sensie sposobu myslenia?nie ma mnie tu [duch ciało opuścił] a sie śmieje.

sensitive_soul : :
paź 13 2004 właśnie sie śmieje=)
Komentarze: 5

a kiedys bym płakała.cudowna przemiana=) dzis po raz kolejny dowiedziałam się jako ostatnia, że z kimś jestem.dobrze wiedziec.próbowałam to wyjaśnić ale raczej nic z tego nie wyszło.jakiś czas temu stwierdziłam, że nie bede sie wqrwiac bo i po co.dlatego dziś nie histeryzowałm tylko chciałam sie dowiedziec kto, co jak i kiedy.ale nie z tego sie smieje.z czegos innego=) nieistotne.może jeszcze coś wyjaśnie.bo dziś wszyscy odsyłali mnie do siebie nawzajem i kazdy zaprzeczał...coż.a tak zalezało mi żeby nikt nic nie wiedział.optymistyczne zakończenie:

 I'm a bitch I'm a lover
I'm a child I'm a mother
I'm a sinner I'm a saint
I do not feel ashamed
I'm your hell I'm your dream
I'm nothing in between
you know you wouldn't want it any other way

sensitive_soul : :