cze 13 2004

wrr...ja nie wiem po co te tytuły, tematy...


Komentarze: 10

"-...?- zapytał czas" cudowna książka...nie wiem dlaczego tak mi sie podoba...ale uwazam ze jest cudowna...jest w niej coś magicznego...coś...nie umiem nawet tego określić...po prostu COŚ...podoba mi sie w niej każda strona, każde zdanie...jest magiczna...

wyjazd nawet sie do czegoś przydał...miałam czas na przemyslenie wszystkiego...tym bardziej że ostatnio pojawił sie ktoś jeszcze...ale nie bede sie w to zagłebiac...choc do konca nie sprecyzowałm swojego stostunku do tej osoby to...zreszta niewazne...przemyslałam wiekszośc, uswiadomiłam sobie kilka rzeczy, zrozumiałam...lecz teraz wrociałam tu i...złudzenie..?nie wyciszyłam sie?nie zrozumiałam? pozorny spokój duszy?obawiam sie ze tak...bo to sie teraz wali...część juz runeła...jednak...złudenie...pozory...a może znów oszukiwanie samej siebie...nie..teraz to chyba po prostu inny świat...pozorne uporzadkowanie,wyciszenie, pozory zrozumienia siebie i tego co było jest i bedzie...ciagle wydaje mi sie ze to juz teraz...ze bedzie inaczej..ze zrozumiałam, uporzadkowałam wszytsko...jestem pewna...i okazuje sie ze to złudzenia...

cholera!czy to sie nigdy nie skonczy??

sensitive_soul : :
Ola
14 czerwca 2004, 16:21
niom jasne...wszystko...heh..mam do Ciebie tylko mała prośbę:Pniech ci się ułoży..życzę Ci wszystkiego naj!!!Papcio!!!
julcia
14 czerwca 2004, 15:36
humciu jeszcze raz ja do Cibie...sreberko=) chodzi o ogól problemów z tym że one od prwie roku wszytskie nawet z tym nie zwiazne sa przez to...wiesz chyba o czym pisze..a co do tej pomocy...własnie o to chodzi ze nikt mi nie pomoze...nikt nie chce mi pomoc...a juz napewno nie osoba ktroa moglaby to zrobic...tu m.in tkwi problem
julcia
14 czerwca 2004, 14:36
o qrwa...poszła do lodówki..aaaaaaaaaaaaaaa.......lece...bo mi wstsko zje...przybiegła z namydlonymi r4ekami...aaaaaaaaa
julcia=>
14 czerwca 2004, 14:35
humciu...(ał marta mnie bije linijka=/)to nie do konca o to chdozi...chodzi o ogół problemów który mam ze soba...(aałłłłłł......boli...smyra...jednak mam łaskotki...heh...ale mam good humorek...=DDD)aaaaa..lece bo mi dom zrujnuje i wszytko wyzre...juz mi grzebała po szafkacch///
julcia
14 czerwca 2004, 14:32
hahahaa....tak w ogóle to siedzimy z marcia u mnuie w domciu...ja jej własnie na kolanach...a ona wrenda...wsadza mi linijke w spodnie!!tak!!linijke w spodnie!!!wrada...wrrr...a wlaasnie ze jej nie dam lizaka!!hehehe niech mnie pocałuje gdziesa nie mi tam linijikew wsarza...ałłłłłłł...nie moge pisac bo mnie bijie molestuje i zjezdza z krzewsła...o...lezymy na zilmi..ooo..siedze jej na zoladku...znwo mni nmolestuje!!!!!aaaaaaa........i tymi brudnymi łapskami od lentiek mnie bije...małpa...oo....nazwała mnie qra domowa..wrrrrrrr...i mi brudzi dywan bucio5ami!!!!głupia...to m oze ja kończe musze ja wyprowadzixc bo mi cały dom zrujnuje!!!aaaaaaaaa..............
misia
14 czerwca 2004, 14:26
mam cale rece brudne od tych lentilko,a le to dlatego ze mi pozalowala
misia
14 czerwca 2004, 14:25
o rany po co ty do cholery wracalas mialam spokoj przynajmniej nie trulas mi z niczym. nawet mi sms-a nie wyslalas(yupi:P)buuuuuuuuuuuuuujul;ciuy kochana daj mi cos slodkiego i poka5rz mi co masz slodkiego please(w razie co to wlasnie siedze obok niej i wyrywam jej lentilki) glupia nie chce mi dac lizaka ale ona jest ham tez jej nic nie dam, bedzie cos chciala wredna kura domowa, ma tyle slodyczy i nawet sie nie podzieli z najdrozsza, najukachansza pprzyjaciolka, ale nie to nie niech spada na bambus. KONIEC Z NAMI ROZUMIESZ ZRYWAM Z TABA. ale kochana kupila mi spineczki zaq to ja kocham co prawda nie przeszlo mi ze nie chce mi dac lizaka a ja jestem taka potzrebujaca ona nie ma za grosz zrozumienia jest samolubnapowiedzcie jej cos zeby mi dala lizaka ja tak kocham lizaki a ona mi na zlosc robi jest oktropna oteraz mi wyjmuje opakowanie ze smietnika po chipsach i zelkach bo wie ze mam na nie ochote. to jest wredny babsztyl WWWWWWWWWWWWWWWWRRRRRRRRRRRRRRRR PRZESTAN.MAM SOBIE ZAJRZEC DO SMIECI I MI POKAZUJE JED
*HuMc!a*
14 czerwca 2004, 14:09
hih Juluś złotko Ty moje... to się kiedyś skończy jezeli chodzi o to o czym myślę.. więc jezeli nie skończy się w wakacje to mam dla Ciebie niezbyt pocieszającą wiadomość : skończy się dopiero za rok =/ ale damy rade.. i wszyscy Ci pomogą...
13 czerwca 2004, 22:10
Książki nie czytałam ... ale w środe wybieram się do biblioteki może jednak warto ją przeczytać :-) Mi też by się przydał jakiś wyjazd bo jakiś mętlik w głowie mam uff :/
Michał KrK
13 czerwca 2004, 22:03
siemka. Fajna notka tylko ze nie wiem o co w nie chodzi, mam nadzieje ze sie kiedys dowiem. Dziekofa ze jestes pozdrowienia i buziaki Kozik KrK peace & Respect

Dodaj komentarz