kwi 08 2004

Cast away...


Komentarze: 4

jestem...patrzyłam w lustro...widziałam w odbiciu przede wszytskim oczy...oczy pełne smutku i żalu...oczy pozabwione blasku szczęścia...za to pełne blasku łez...kiedyś myślałam że te oczy są ładne...że są jedyną ładną częścią mnie...dziś straciłam to przekonanie...te oczy już nie są ładne...może już za dużo w nich było łez? może dlatego że są pozbawione blasku szczęścia?łzy są krwią naszej duszy...ile krwi jeszcze starcę?kiedy się wykrwawię?nie chcę krwawić...nie chcę...

sensitive_soul : :
leszczyk
09 kwietnia 2004, 21:15
;(..wzruszyłas mnie julciu..buu..ma ktos chusteczki?;(;(;(;(...ohh...naprawde..wkoncu tu weszłam fajnie co? byłam tu wcześniej ale nie chcialo mi sie komentowac..a teraz mi sie przypomniało...no wiec..ja cie nie koffam??no co ty julcia!!!!nawet tak nie myśl!!!bo zamorduje!!!twój leszczyk ci koffa bardzo a te oczy ci wydrapie jak chcesz;]wiem że tak;]dobra koncze bo jeszcze bardziej cie zdołuje.to papa\"*
Amik
08 kwietnia 2004, 22:41
Śliczne!!!Ś-L-I-C-Z-N-E!!!!
AnAsTaZjA
08 kwietnia 2004, 19:58
Nie brnij dalej w żadne błoto....nie możesz się poddać...a w twoich oczach nadal może byś blask szczęścia...poprostu musisz wierzyć że będzie lepiej...musisz chcieć żeby było lepiej....nie nmartw się...pozdrowionka....pap....
.:młoda:.
08 kwietnia 2004, 19:30
Julciu nie poddawaj się!! będzie dobrze... i znów to samo.. zamiast prawdziwie ci pomóc mówię takie rzeczy.. przepraszam.. ja właśnie się kłócę z mćkiem.. jak zwykle ostatnio nie ma naszej rozmowy bez kłótni... pozdro

Dodaj komentarz